12 stycznia 2017
Fiskus uznał, że angielski pomaga w biznesie.
Fiskus uznał, że angielski pomaga w biznesie.
Przedsiębiorca może zapłacić niższy podatek dzięki inwestycji w naukę języka obcego. Chociaż przepisy dotyczące kosztów uzyskania przychodów nie uległy zmianie, to ostatnio fiskus interpretuje je na korzyść podatników.
– Organy podatkowe przestały się upierać, że nauka języka to tylko kaprys i prywatna sprawa przedsiębiorcy – mówi adwokat Marcin Malinowski. Potwierdza to najnowsza interpretacja Izby Skarbowej w Poznaniu wydana w sprawie programisty prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą. Mężczyzna współpracuje z międzynarodowym koncernem. Tworzy oprogramowanie dla przemysłu motoryzacyjnego. W jego pracy niezbędne są specjalistyczne kursy językowe. Izba skarbowa zgodziła, że skoro wydatki na ten cel pozwolą mu osiągnąć przychód, to podlegają odliczeniu.
Korzystną interpretację uzyskała też kobieta, która w ramach prowadzonej działalności pomaga innym podmiotom zdobywać dofinansowanie
funduszy UE. Wymaga to tłumaczenia dokumentacji. Dlatego odliczy wydatki na kurs językowy. Podobnie jak przedsiębiorca wykonujący projekty z branży budowlanej, który chce zdobywać klientów za granicą.
To nowość. Jeszcze niedawno fiskus uznawał, że to prywatne wydatki podatnika, nawet gdy musi posiadać certyfikat prawniczego języka angielskiego.
Marta Buzalska